Jest ona jak ziemia, często wykorzystywana, jednak nawet w niekorzystnych warunkach stara się wydać i utrzymać życie i chociaż zatroskana, przynosi owoc w obfitości.
Kobieta afrykańska jest cudem…
Zadziwia swoją wytrwałością i samooddaniem.
Tak wiele się od niej oczekuje i wymaga.
Wierna każdej odpowiedzialności i odkrywcza w pokonywaniu trudnych sytuacji.
Nosi swoje dzieci i wychowuje je, zajmuje się gospodarstwem, uprawia ziemię, handluje i często jeszcze podejmuje pracę społeczną.
Zadziwiające z jakiego źródła czerpie swoją energię, życie, które wyraża w pieśni, tańcu i rozmowie, gdy na końcu męczącego dnia,, tygodnia można by się było spodziewać jej kompletnego wyczerpania.
Afrykańska kobieta jest cudem…
Jest aktywna w społeczeństwie, polityce i swoim Kościele.
Pomaga potrzebującym sąsiadom.
Zawsze myśli o wspólnocie i przyczynia się do projektów samopomocy.
Uważnie słucha..
Wie co to gościnność, umie się dzielić i opiekować.
To co mówi i przekazuje dalej, skłania do działania,
bo jej wiedza pochodzi z życia.
Zanim coś zostanie wypowiedziane, przechodzi przez jej zmysły i przez jej serce do rozumu.
Jako patronka tradycji kobieta afrykańska musi zachować to, co daje i utrzymuje życie a odrzucic to, co przynosi śmierć i poniża.
Ze swoją kulturą musi postępować jak z ziemią, którą uprawia: musi ja tak przygotować, aby wydała i niosła człowieka, którego potrzebują nasze czasy i nasza historia.
Jej znaczenie w rodzinie, Kościele i społeczeństwie jest oczywiste,
a jednak tak często jest niewystarczająco doceniana.
Kobieta afrykańska jest cudem…
s. Leocadie Kana, Burundi
Dodaj komentarz