Pierwsze śluby zakonne w Bobo Dioulasso w Burkina Faso
Pierwsze śluby zakonne w Bobo Dioulasso w Burkina Faso

„Cieszyć się będziemy i weselić tobą i sławić twą miłość”  (PnP 1,4)

Kilka dni temu minął dokładnie miesiąc od dnia kiedy po raz pierwszy złożyłam śluby zakonne w naszym stricte misyjnym zgromadzeniu,  powołanym do życia
w Afryce i dla Afryki. Wspomnienie tego dnia pozostaje wciąż żywe w moim sercu
i w mojej pamięci, przekonując mnie codziennie o wielkiej wytrwałości i wierności Boga…

Od momentu kiedy pewnego pięknego marcowego wieczoru otrzymałam zgodę na złożenie pierwszych ślubów, wyobrażałam sobie, że w tym dniu ja
i trzy moje współsiostry z nowicjatu – Angèle i Aline z Kongo oraz Faustyna
z Ghany – będziemy świętowały nieskończoną miłość Boga do nas i naszą do Niego. Kiedy podzieliłam się z nimi moją wizją, wszystkie były zgodne, że to ma być przede wszystkim święto Miłości, której doświadczyłyśmy w naszym życiu. W czasie przygotowań towarzyszył mi cytat z pierwszego rozdziału Pieśni nad Pieśniami: „Cieszyć się będziemy i weselić tobą i sławić twą miłość”  (PnP 1,4). Pomagał mi on nie zatracić istoty tego dnia.

Pierwsze śluby złożyłyśmy 29 kwietnia 2017 roku w Bobo Dioulasso, w Burkina Faso (Afryka Zachodnia) w nowicjacie, w którym przez ostatnich 18 miesięcy rozeznawałyśmy nasze powołanie i odbywałyśmy formację.
Kiedy w przeddzień ślubów widziałam przybywające z daleka i bliska nasze siostry, które od razu zakasywały rękawy, wkładały fartuchy i brały się do pracy, uświadomiłam sobie, jak ważne jest to wydarzenie nie tylko dla naszej czwórki, ale dla całej naszej zakonnej rodziny. Do późna w nocy słychać było wybuchy śmiechu, odgłos pękających balonów stanowiących element dekoracji i widać było uwijające się na podwórku osoby.

            Uroczysta msza święta rozpoczęła się o godzinie 9.00 czasu lokalnego roztańczoną procesją, w której – prowadzone przez nasze starsze i młodsze siostry,w towarzystwie Ojców Białych Misjonarzy Afryki oraz księży diecezjalnych – dotarłyśmy na miejsce ceremonii. Eucharystii przewodniczył
ks. biskup Richard Baaworb, brat naszej siostry Faustyny, który przybył
z kilkoma członkami rodziny z sąsiedniej Ghany. W ustalonym momencie liturgii każda z nas złożyła osobiście trzy śluby na Ewangelię – że będzie iść za Chrystusem w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości, głosząc Królestwo Boże
w Afryce. Jako widzialny znak konsekracji otrzymałyśmy krzyż potwierdzający naszą przynależność do Zgromadzenia Sióstr Białych Misjonarek Afryki, które wybrałyśmy w wolności i w przekonaniu, że do niego zostałyśmy powołane.

Już jako siostry w uroczystej procesji przy dźwiękach rytmicznej pieśni na ofiarowanie w języku suahili przyniosłyśmy do ołtarza nasze dary, a wśród nich tradycyjny spichlerz wykonany ręcznie, symbolizujący całe nasze bogactwo duchowe, moralne, intelektualne zgromadzone w czasie nowicjatu, którym pragniemy się podzielić z innymi wszędzie tam, gdzie będziemy. Spichlerz jest zazwyczaj najcenniejszą rzeczą w każdej rodzinie, gdyż od jego zawartości zależy często byt wszystkich jej członków. Dzięki zawartości naszego symbolicznego spichlerza z ufnością i z odwagą zaakceptowałyśmy
i przyjęłyśmy misję, która nas czeka w Algierii, Kongo, Tanzanii i Tunezji…

Prawdziwe piękno ceremonii naszej pierwszej profesji zakonnej zawarte było w jej prostocie i rodzinnej atmosferze. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że odbyła się ona w przeddzień święta Matki Bożej Królowej Afryki, która uczy nas, jak być ze wszystkimi i dla wszystkich…

s. Iwona Cholewińska