„Zasłuchane w głos Ducha Świętego nieśmy nadzieję…”
Taki temat był przedmiotem naszych refleksji, dyskusji i modlitw w czasie spotkania sióstr ze ślubami czasowymi, które odbyło się w Kenii,
w Nairobi, w lipcu tego roku. Jak dobrze i miło, kiedy siostry się spotykają, przybywając z różnych części Afryki i Europy – można by sparafrazować psalmistę, widząc naszą trzydziestoosobową grupę, tak zróżnicowaną pod każdym względem a jednocześnie tak zjednoczoną we wspólnej wizji jaką jest misja naszego Zgromadzenia, powierzona nam przez Kościół… Wiele twarzy, wiele temperamentów, wiele historii czy miejsc życia i jedna misja, która czyni z nas siostry… Siostry Misjonarki Afryki…
Przez pierwszy tydzień naszego spotkania miałyśmy okazje pogłębić znajomość naszego charyzmatu w odniesieniu do nowych wytycznych zaproponowanych przez Kapitułę Generalną, między innymi szczególne zaangażowanie w pomoc uchodźcom, ofiarom współczesnego niewolnictwa oraz pogłębiona troska o naszą planetę, wspólny dom całego stworzenia…
Mogłyśmy też odtworzyć historię obecności naszych dwóch Instytutów Ojców i Sióstr Białych na afrykańskiej ziemi, która liczy dokładnie 150 lat! Wraz z towarzyszącymi nam przełożonymi
z Rady Generalnej, wspólnie szukałyśmy odpowiedzi na pytania o to jak być autentycznymi apostołkami w dzisiejszym świecie, któremu chcemy nieść nadzieje…
Przedłużeniem tej tygodniowej sesji były ośmiodniowe rekolekcje ignacjańskie, które poprowadził dla nas o. Emmanuel, Ojciec Biały z Francji, obecnie na misji w Kongo RD. Pozostając w kontekście ćwiczeń duchowych św. Ignacego z Loyoli odbyłyśmy duchową podróż do początków naszego Zgromadzenia aby odkryć to, co było inspiracją dla naszego fundatora, kardynała Lavigerie – miłość (Caritas), pasja dla Boga i dla Afryki, walka z niesprawiedliwością
i niewolnictwem… Oto do czego jesteśmy powołane także dzisiaj…
Te dwa tygodnie przeżyte w pięknej scenerii kenijskiej natury były przede wszystkim czasem intensywnego dawania i otrzymywania od Boga i od innych, czasem dzielenia się tym, czym każda z nas żyje tam, gdzie została posłana. To nasze „rodzinne” spotkanie umocniło każdą
z nas w tej przynależności, dało nam siłę i odwagę, aby przyjmować każdego dnia to co przynosi nam życie na misjach w Afryce, którą wybrałyśmy i którą kochamy…
Iwona Cholewińska
Dodaj komentarz