Wolontariusze pojadą do Tanzanii

Wolontariusze z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży wyjadą w wakacje do Afryki, by pomagać dzieciom i dorosłym mieszkającym w slumsach. W Tanzanii przyjmą ich Siostry i Ojcowie Biali – Misjonarze Aryki. Początek podróży 7 lipca.

Wolontariusze to Maciej Szkutnik, student prawa UMCS, Mateusz Żurawski, student stosunków międzynarodowych UMCS, Justyna Majcher, przyszła lekarka i Marysia Łukowska, także studentka prawa, która dwa lata temu doświadczyła, na czym polega staż misyjny w Mwanza w Tanzanii. Miejscem ich misji będzie Dar es Salaam w Tanzanii, gdzie spędzą trzy miesiące. Będą uczyć dzieci w szkole różnych przedmiotów, zależnie od potrzeb, zaś dorosłym pomogą w nauce języka angielskiego. Poza tym będą pracować z osobami chorymi na AIDS, z młodymi ludźmi w centrum prowadzonym przez siostry białe oraz z dziećmi ulicy w ośrodku ojców białych. Dużo będzie zależeć także od ich zaangażowania i wyobraźni, bo misjonarze są otwarci na ich propozycje. Większość czasu spędzą w Dar es Salaam, jednak zapewne znajdą też okazję, by odwiedzić pobliskie tereny, przede wszystkim niedalekie Bagamoyo, ważne miejsce w historii Afryki wschodniej, skąd niewolnicy byli zabierani w świat i gdzie przybywali pierwsi misjonarze – tu powstał pierwszy kościół na wschodnim wybrzeżu.

To będzie czas dzielenia się umiejętnościami, talentami, obecnością z braćmi i siostrami z kontynentu, który potrzebuje solidarności od naszej części świata. Wolontariusze wezmą ze sobą m.in. artykuły papiernicze dla dzieci, ofiarowane siostrom białym przez młode małżeństwo.

S. Cecylia Bachalska, pomagająca w organizacji wyjazdu, ma nadzieję, że uda się nawiązać stałą współpracę z placówkami Ojców i Sióstr Białych w Dar es Salaam.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć wyjazd wolontariuszy, może to zrobić, wpłacając pieniądze na konto kościoła Ducha Świętego, przy którym działa grupa misyjna. Numer konta: 43 1240 1503 1111 0000 1753 5001 z dopiskiem „ofiara na misje”.

Tanzania to kraj z ponad 120 plemionami, różnorodną kulturą oraz 130-letnią historią chrześcijaństwa. Dar es Salaam – po arabsku „przystań pokoju”, to centrum finansowe kraju. Przybyszów z Polski interesować będzie zwłaszcza najbardziej zaniedbana część miasta – dzielnica nędzy Tandale, na terenie której funkcjonuje parafia założona przez ojców białych.

Dar es Salaam podzielone jest na trzy wielkie odizolowane od siebie getta. Jedno to dzielnica „Indian” gdzie mieszka klasa średnia, kupcy; drugie – dzielnica „wazungu”, czyli białych, to dzielnica ludzi z organizacji pozarządowych, polityków i korpusu dyplomatycznego, przedstawicieli klasy wyższej, którzy żyją w luksusowych okolicach wzdłuż wybrzeża Dar es Salam. Wreszcie getto „Afrykańczyków” dzielnica nędzy wokół miasta, nazywana ogólnie „u-swahili-ni”.

Interakcje pomiędzy tymi trzema światami są minimalne, a jeśli już zajdą, to w celu eksploatacji ludzi z „u-swahili-ni”.
Tandale, leżące w gminie Kinondoni, pojawiło się jako obszar slumsowy wokół finansowego centrum miasta w latach 40. XX w. Pierwsi mieszkańcy pochodzili z typowych grup etnicznych z obszaru wybrzeża wokół Dar es Salaam: wa-zaramo, wa-n-gdengereko, wa-zigua, i in. Wszystkie te grupy należą do kultury suahili, większość której stanowią muzułmanie. To nadal dominująca religia – 70 proc. tandalańczyków to muzułmanie, na terenie parafii jest 20 meczetów.

W latach 60. i 70. tysiące Tanzańczyków z kontynentu, skuszonych wizją postępu ekonomicznego, emigrowało do stolicy. Osiedlali się w marginalizowanych peryferyjnych osiedlach takich jak Tandale. Obecnie w Tandale mieszka ok. 70 tys. ludzi. Od 5 do 7 tys. stanowią katolicy porozrzucani pomiędzy osiedlami muzułmanów.

W latach 60. i 70. katolicy nie tworzyli wspólnoty. Należeli do różnych sąsiadujących parafii. Wspólnota chrześcijańska zawiązała się w 1978 roku, jako rodzaj filii wcześniej ufundowanej parafii Manzese, nad którą opiekę sprawowali od początku ojcowie biali.

W 2005 roku Tandale zostało ogłoszone parafią. Jej patronem jest św. Charles Lwanga, męczennik z Ugandy. Pieczę nad parafią sprawuje Zgromadzenie Misjonarzy Afryki. Ojcowie wybudowali nowy kościół, głównie z pieniędzy z Niemiec. Zbudowano także trzy biura, opłacone z funduszy solidarnościowych misjonarzy Afryki.

Tandale leży 5 kilometrów na północny wschód od centrum miasta. Dzielnica jest przeludniona, 70 tys. ludzi żyje na 3 kilometrach kwadratowych. Domy zostały zbudowane bez żadnego wcześniej ustalonego porządku, ich standard jest bardzo niski.

W Tandale zamieszkują przedstawiciele różnych etnicznie grup z całej Tanzanii, dominującą kulturą jest suahili, kultura sahelu (wybrzeża). Widać to zwłaszcza w czasie weekendów na muzycznych festiwalach „taarab” i „ngomo” w różnych okręgach Tandale. Pomiędzy kulturami panuje na ogół pokojowa, pełna poszanowania harmonia. Odrębną subkulturę – ukształtowaną poprzez marginalizację, biedę, brak nadziei i poczucia bezpieczeństwa, wpływ neo-liberalnego świata – tworzą młodzi.

Czytelną kulturą jest także kultura nędzy. Bieda prowadzi do stylu życia, gdzie liczy się przetrwanie każdego kolejnego dnia. Bieda stanowi też więź między chrześcijanami a muzułmanami, wymusza solidarność w codziennych sytuacjach.

Ogromna większość ludzi w Tandale żyje w skrajnej nędzy. 90 proc. rodzin udaje się przeżyć za mniej niż 120 dolarów amerykańskich na miesiąc. 95 proc. ludzi to samozatrudnieni. Bardzo niewielu ma stałą pracę. Większość pracuje w szarej strefie. Ludzie nienawidzą biedy i jednocześnie nie widzą drogi wyjścia. Wielu chrześcijan i muzułmanów porzuca wiarę, czują się opuszczeni przez Boga.

Tandale cieszy się złą sławą dzielnicy prostytutek i przestępców. Przestępczość jest tu bardzo wysoka. Oficjalne statystyki Kościoła katolickiego i tanzańskiego rządu mówią, że 20 proc. dorosłej populacji Tandale jest zakażona wirusem HIV. Średnia długość życia to 40-45 lat. Śmierć z powodu malarii czy AIDS to codzienność. Dostęp do pomocy medycznej jest praktycznie niemożliwy ze względu na jej cenę. Ludzie umierają, bo nie są w stanie zapłacić za leczenie w szpitalu. To rodzi życie oparte na pesymizmie i rozpaczy.

Większości dziewcząt udaje się ukończyć podstawową edukację, ale tylko niewielu – średnią. Jeśli chodzi o chłopców, dynamika jest podobna, choć więcej z nich usiłuje ukończyć edukację na szczeblu średnim przynajmniej w połowie. Wielu szuka alternatywy w nauce zawodu: stolarki, mechaniki, krawiectwa itd. Tylko 1 proc. dochodzi na drodze kształcenia do uniwersytetu.

Domy w Tandale stoją prawie jeden na drugim. Normą jest, że cała rodzina wynajmuje jeden pokój. W jednym domu może mieszkać do dziesięciu rodzin, dzielą toaletę i korytarz. Ludzie zamieszkują tu na zasadzie „nieplanowanego osiedlenia”, co oznacza, że żeby postawić dom, trzeba najpierw z jakiegoś obszaru odgarnąć śmieci. To powoduje wiele problemów: brak dostępu do czystej wody, brak sanitariatów, kanalizacji, elektryczności. Wodę, która jest bardzo droga, dostarcza nielegalny system szlauchów, podłączony do sieci miejskiej, płynący przez otwartą przestrzeń. Śmieci wyrzuca się do rzeki. W związku z utrudnionym dostępem do wody ten obszar ma największą liczbę zachorowań na cholerę w Tanzanii, problemem jest także malaria.

W parafii Tandale działają różne grupy apostolskie. Członkowie wspólnoty „Dobry Samarytanin” odwiedzają chorych, tak chrześcijan, jak muzułmanów. Inni za darmo uczą dzieci w sierocińcu albo pomagają im odrabiać lekcje. Inni potrafią zostawić wszystko, by siedzieć godzinami z tymi, którzy stracili kogoś bliskiego. Jest także grupa Caritas, grupa liturgiczna, neokatechumenat i in. Jednak w posługę tę zaangażowanych jest stosunkowo niewielu wiernych.

Na terenie parafii działa ośrodek dla dzieci ulicy, założony przez ks. Yago Abeledo, Hiszpana, misjonarza Afryki. Nazywa się Kizito Orphans – Centre. Święty Kizito był ugandyjskim męczennikiem, zginął w 1886 roku, w wieku 14 lat razem z 21 innymi dworzanami króla Mwangi.

Dzieci, szczególnie sieroty, padają w Tandale ofiarą licznych problemów. Część z nich wykonuje bardzo źle opłacane prace, w niebezpiecznych warunkach. Część prostytuuje się. Choć nielegalne i niegodne, jest to postrzegane jako normalny sposób na przetrwanie.

Niektórzy pięciolatkowie prowadzą mały handel, sprzedając lody, słodycze, orzeszki, gotowane jajka itp., czasem do późna w nocy. Chodzą od baru do baru i w inne miejsca publiczne, jak przystanki albo szkoły. Inni sprzedają nielegalne napoje lub narkotyki. Inni jeszcze idą na ulicę, żeby żebrać, ich rówieśnicy zostają kieszonkowcami. Jakaś część z nich jest zatrudniana jako pomoc domowa. Tak wygląda czas ich dojrzewania.

Zdarza się, że pozbawione rodziców dziecko ma bliskich krewnych. Opiekują się nim jednak w surowy sposób, jako że sami walczą o zarobek na życie, zatrudnieni przy kiepskich pracach. To, co zarabiają, nie wystarcza na utrzymanie ich własnych dzieci.

Kizito Orphans – Centre zostało założone, by promować sprawiedliwość, pokój i godność przez ochronę dzieci przed ryzykiem. Jego pracownicy starają się zabierać dzieci z niebezpiecznych prac, razem z opiekunami, by mogli zacząć nowe życie we wspólnocie. Projekt skierowany jest do wszystkich sierot na terenie parafii, w czasie pierwszego roku działalności jego organizatorom udało się dotrzeć do prawie 150 dzieci, z czego więcej niż połowę stanowili muzułmanie.

Cele ośrodka to: działanie w kierunku zmniejszania niesprawiedliwości, promocja pokoju i godności osoby ludzkiej we wspólnocie chrześcijan i muzułmanów na terenie Tandale; budowanie pewności siebie i poczucie godności u podopiecznych; zmiana nastawienia w stosunku do dzieci ulicy, rehabilitacja dzieci, ukazywanie możliwości polepszenia ich warunków życiowych, budowanie mostów pomiędzy wspólnotami chrześcijan i muzułmanów.

Zajęcia obejmują m.in. podstawy przedsiębiorczości, zarządzanie konfliktem; prewencję HIV/AIDS, zajęcia językowe, sportowe i inne. W pierwszym roku działania Ośrodek wspomógł 19 sierot, które zostały wyrzucone ze szkoły, umożliwiając im naukę w szkołach prywatnych. Czterech podopiecznych uczestniczyło w szkoleniach zawodowych. Spotkania i seminaria były organizowane także dla krewnych i opiekunów dzieci.

Prowadzący Ośrodek dbają o poszanowanie wiary swoich podopiecznych, zwłaszcza muzułmanów, którzy stanowią większość. Są w pełni świadomi ich wiary i używają wszelkich środków, by to respektować, zarówno w stosunku do dzieci, jak i dorosłych. Nie dotykają bezpośrednio spraw wiary, starają się unikać wieszania obrazów religijnych w klasach. W programie zajęć biorą pod uwagę religijne uroczystości.

W Kizito jest dwóch pełnoetatowych pracowników socjalnych oraz nauczyciele-wolontariusze z różnych krajów: Ghany, Nigerii, Indii, Hiszpanii, Polski i Niemiec.

W parafii działa także Centrum dla młodzieży, prowadzone przez siostry białe. Pracuje tam s. Gosia Kanafa z Polski. Siostra administruje Salome Learning Center, z dwiema klasami szwaczek, klasą dla ludzi nie potrafiących czytać i pisać, dwiema klasami angielskiego dla dorosłych i biblioteką. Oprócz dwóch sióstr pracują tam także świeccy. W klasie szwaczek jest dziesięć młodych kobiet. Wiele z nich ma trudne doświadczenie rozbitych rodzin, wiele żyje z dnia na dzień. W klasie analfabetów jest 15 osób, to głównie kobiety, które są na tyle odważne, by się uczyć, aby móc znaleźć pracę albo po prostu nie dać się oszukać. Jedna z nich przychodzi z córeczką, bo nie ma jej z kim zostawić w domu.

Jak opowiada s. Gosia, młodzi Tanzańczycy chcą być wykształceni i niezależni, chcą mieć dobre ubrania i jedzenie, być kimś wartościowym. Wielu chce uczyć się i studiować. To ich największe marzenie, bo wiedzą, że edukacja to klucz do przyszłości. Szkoły państwowe w Tanzanii są darmowe, choć uczniowie muszą płacić za mundurki. Poziom jest słaby, często dzieci w czwartej klasie nie potrafią pisać.

Największy problem młodych to rozbite rodziny, śmierć rodziców z powodu AIDS i innych chorób, brak książek i jedzenia, mieszkanie daleko od rodziców.

Źródła:
White fathers, White Sisters, March-April 2009,
www.letehabari.org,
www.siostrybiale.org

Artykuł zaczerpnięty ze strony Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie przy Kościele św. Ducha W Lublinie

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *