Moje nawrócenie nie jest ani zwycięstwem ani porażką ale dziełem Bożym…
Dedykacja
Dedykuję to świadectwo mojemu ojcu al-Hâdjdj Issa Sawadogo i mojej matce Minata Rouamba, przyzywając dla nich opieki Matki Najświętszej i jej oblubieńca świętego Józefa, których moi rodzice są w moim odczuciu wspaniałym odzwierciedleniem. Oboje cierpieliście nie rozumiejąc dlaczego. Niech ta ofiara przeżyta w wierze i miłości doprowadzi Was do chwały Boga żywego, w którym złożyliście całą Waszą nadzieję. Wasz „synek” udziela Wam kapłańskiego błogosławieństwa w imię Boga żywego, tego, który mu się objawił, Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Wprowadzenie
Kim jestem?
Jestem młodym Ojcem Białym Misjonarzem Afryki, pochodzącym z Burkina Faso, urodzonym 7 kwietnia 1971 roku w Boboua-Daloa na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jestem pierworodnym synem d’al-Hâdjdj Sawadogo Issa. Mój ojciec jest muzułmaninem i bardzo szanowanym członkiem w swojej wspólnocie i wszędzie tam gdzie przebywa z powodu jego głębokiej wiary w Allaha, jego praktyk religijnych i postawy pełnej miłości wobec osób marginalizowanych w społeczeństwie a także z powodu jego wielkiej dyskrecji oraz jego wysiłków na rzecz sprawiedliwości i pojednania. Tata przekazał mi wiarę muzułmańską, którą sam otrzymał od swojej wspólnoty i pogłębił poprzez religijne życie. Od mojego najwcześniejszego dzieciństwa uczyłem się od ojca, że Allah jest Stwórcą całej ludzkości, że wszystko co istnieje należy do Niego a nasze życie jest mu poświęcone. W ten sposób już od dziecka wiedziałem co to znaczy być muzułmaninem i w rzeczywistości byłem nim od urodzenia a także poprzez ceremonię chrztu czyli przyznania imienia, na którym otrzymałem imię „Mamadou” takie samo jak wielki prorok w islamie. Tak dojrzewałem w swojej wierze muzułmańskiej aż do 22 roku życia, do momentu kiedy pewnego dnia jedno niezwykłe wydarzenie odmieniło całkowicie bieg mojego życia i stopniowo doprowadziło do wiary w Jezusa Chrystusa, następnie do życia misyjnego i do kapłaństwa.
Przemierzona przeze mnie droga wzbudzała zawsze zainteresowanie wielu osób, zwłaszcza chrześcijan, muzułmanów oraz wyznawców tradycyjnej religii afrykańskiej, w otoczeniu, których dorastałem i wśród których wszystko się zaczęło. Po dwudziestu latach podążania tą drogą mogę powiedzieć bez najmniejszej wątpliwości, że ta wędrówka rozpoczęta przez samego Boga jest źródłem łaski dla wielu osób. Także w tej opowieści chciałbym zaświadczyć o tym, czego Bóg żywy dla mnie dokonał. Skoro to świadectwo pomogło już wielu, być może będzie także pomocą dla innych?
Rozdział I
Moja droga
Dzielę się moim świadectwem w całkowitej ufności do Boga. Oby Pan obdarzył drogich czytelników duchem prawdy i otwartości. Tak jak często to powtarzam, nie wybrałem mojego obecnego życia, w którym żyję wiarą w Jezusa Chrystusa. Otrzymałem je i zdecydowałem się je przyjąć. Tak naprawdę celem tego świadectwa jest odkrycie jaki był plan Boży na drodze nawrócenia młodego muzułmanina, przekonanego do swojej wiary na wiarę chrześcijańską, której absolutnie nie znał i nie starał się poznać ponieważ nie miał takiej potrzeby. Dlatego właśnie kolejno dzielę się z Wami poniżej jakie było moje doświadczenie islamu, co mnie doprowadziło do otwarcia się na chrześcijaństwo i jaka jest moja wiara jako chrześcijanina dzisiaj.
Moja wiara – islam
Moja wiara w tamtym momencie opierała się na pięciu filarach islamu la Shahâda (wyznawanie wiary), la Salât (pięć modlitw w ciągu dnia) le Sawm (post) la Zakât (jałmużna) Hajj (pielgrzymka do Mekki). Idąc za przykładem mojego ojca, moje zaangażowanie religijne było skupione na dokładnym przestrzeganiu czasu przeznaczonego na pięć modlitw praktykowanych w ciągu dnia, do których często dołączałem modlitwy dodatkowe w nocy. Częścią integralną mojej wiary była również troska o najuboższych i pozbawionych środków do życia. Towarzyszenie takim osobom stało się również podstawą moich wszelkich relacji. Byłem bardzo uważny na potrzeby innych i według moich możliwości pomagałem najuboższym rodzinom oraz najsłabszym przyjaciołom w szkole. Piątkowa modlitwa we wspólnocie muzułmańskiej była dla mnie bardzo ważnym momentem – wtedy przyjmowałem naukę dotyczącą postawy muzułmanina w życiu codziennym. Pobierałem naukę o czynach i słowach Proroka i przyjmowałem jako własne słowa Boga, które były czytane i komentowane w każdy piątek. Dzięki mojej wspólnocie muzułmańskiej nabyłem głębokiego przekonania, a nawet pewności że tylko wiara w Allaha, taka jaką mi przekazano nadaje sens życiu każdego człowieka. Dlatego też nie szukałem innej drogi czy innej wiary: życie wśród wyznawców innych religii, w moim przypadku chrześcijan mi nie przeszkadzało ponieważ wiedziałem, że nikt nie może podważyć mojej wiary jako muzułmanina. Za każdym razem kiedy napotykałem jakiś problem w praktykowaniu mojej wiary taki jak na przykład brak możliwości odmówienia dwóch modlitw popołudniowych z powodu zajęć na studiach udawałem się po poradę do wyższego rangą duchownego w naszej wspólnocie muzułmańskiej. Wszędzie tam gdzie przyszło mi żyć zawsze poszukiwałem pokoju ponieważ Allah jest współczujący i miłosierny i tego też nauczyłem się od mojego ojca. Kiedy moi koledzy z klasy, którzy byli chrześcijanami naśmiewali się ze mnie, że jestem taki zasadniczy w przestrzeganiu czasu na modlitwę czy za bardzo zdyscyplinowany wewnętrznie nic im nie odpowiadałem ponieważ dla mnie wyznawanie wiary innej niż islam było błędem. W związku z tym nie miałem powodu żeby się czuć urażonym ponieważ byłem po prostu nierozumiany. Tak pokrótce przedstawiało się moje życie i moja wiara jako muzułmanina.
Niedawno dawałem świadectwo mojej wiary muzułmańskiej tak jak to robię w tej chwili w grupie młodzieży. Na koniec mojego dzielenia się jedna dziewczyna zadała mi takie pytanie:”Jeśli wszystko było tak pięknie i mamy tyle wspólnego dlaczego stałeś się chrześcijaninem”. To samo pytanie stawia mi każda osoba, która poznaje moją historię. Odpowiedź jest ciągle taka sama: nie jest ona zwyczajna ale to jest jedyna jaką mogę dać. Oto ona…
Dodaj komentarz