W ostatnim czasie tak wiele się działo. Może najpierw w kilku zdaniach o moim pobycie w Tanzanii. Przed naszym spotkaniem dla sióstr mieszkałam w dzielnicy Dar-es-salaam w Tandale. Tam pozostawiłam wszystkie Wasze Dary, które przywiozłam w ponad 30-kilogramowej walizce. Radości było co nie miara. Cieszyły się uczennice w szkole krawieckiej, głównie z nici, kobiety uczące się z zeszytów, a dzieci z przedszkola Mapera dziękowały za lizaki i rysunki polskich dzieci, które do nich powędrowały. Pani nauczycielka Pauletha szybko wpadła na pomysł, aby też dzieci w Tanzanii coś wykonały dla dzieci w Polsce. I tak powstały arcydzieła, które poprzez Gorzów, Kostrzyn dotarły do Lublina. Ile miłości jest w tych rysunkach dzieci, kredki się łamały, ale rysunki powstały. Już kiedy dzieci kończyły rysować dzieciom w Polsce, pani zapytała ich czy chcą coś jeszcze przekazać oprócz tego. Na ochotnika zgłosił się mały chłopak. Zastanawiałam się, co ten chłopak zrobi. On stanął sobie na środku sali, przed wszystkimi dziećmi i patrząc w górę, w moje oczy, powiedział odważnym i zdecydowanym głosem: „POWIEDZ PROSZĘ WSZYSTKIM DZIECIOM W POLSCE, ŻE ICH WSZYSTKICH KOCHAMY”. Nikt z nas nie przewidział takiego scenariusza wyreżyserowanego przez serce dziecka. Następnie szybko podbiegł do mnie i złapał mnie swoimi rączkami za kolana. Tak więc przekazuję wszystkim dzieciom w Polsce, tę radosną wiadomość: pozdrawiają Was wszystkie dzieci z Tanzanii i pamiętajcie, że jesteście kochani.
s. Cecylia Bachalska
Dodaj komentarz